Chodzenie jest bardzo proste. Chodzić można jednak na różne sposoby.

Na przykład: trzy kroki do przodu i jeden w tył. Albo: dwa kroki do tyłu i trzy w przód.
Albo: dwa kroki do przodu, dwa kroki do tyłu i trzy w bok... To już trochę trudniejsze.
Tak chodz±c można poznać bardzo różne rytmy i dowiedzieć się jak s± zbudowane.
Można też nauczyć się tworzyć najprzeróżniejsze rytmiczne kombinacje.
Oczywi¶cie można też chodzić nierytmicznie... To jednak okazało się najtrudniejsze.



Klaskanie też jest bardzo proste. Każdy potrafi klasn±ć. Każdy też potrafi nie klasn±ć.
To zadziwiaj±ce ile można ułożyć kombinacji z kla¶nięcia (!) i nie-klasnięcia ( _ ):

! ! _ _ ! _ _ !    albo   ! ! ! _ _ _ ! ! _ ! _ _ ! _ ! _ ! _ _ ! ! _ _ !

A je¶li dodać do tego chodzenie, to dopiero robi się zamieszanie!
Próbujemy też rozmawiać ze sob± klaszcz±c. Pytanie i odpowiedĽ.
Trzeba zapamiętać pytanie i powtórzyć je w odpowiedzi i zaraz zadać własne.
Kto się pomyli odpada z gry.



Musieli¶my si±¶ć, bo nam się wszystko popl±tało. Teraz będziemy rozmawiać inaczej.
Mamy najprostsze instrumenty: gał±Ľ z li¶ćmi, wodę we wiaderku, kamyki, kijki, pień.
Jak zaszele¶cić gał±zk±, żeby ten szelest był pytaniem?
Jak zachlupotać wod±, żeby ten chlupot był odpowiedzi±?



Rozmawiamy. Z pocz±tku bardzo nie¶miało ..... A potem to już była niezła kłótnia.



Teraz jeszcze trudniejsze zadanie: zagrać na tych najprostszych instrumentach koncert!
Taki mały, malutki, króciutki koncercik! Ach, gdyby tu był ogromny, czarny fortepian...



Jakże trudne okazuj± się te najłatwiejsze, najprostsze instrumenty!
Przecież na milion różnych sposobów można gałęzi± zaszumieć.



szszszszszszszszs zszszszszszsz zszszszszsz szszszszszszszs  szsz
SZSZSZ sssSSzzSSzzSS ¶¶¶¶¦¶¶¶¶¦¦¦¶¶¶  ¦ ¦ ¦ ¦  sz  szszszsz

<<<