Poniższy
tekst jest tekstem o charakterze bardziej literackim niż
technicznym. Próbuje on wytyczyć pewien obszar działań,
nakreślić pewne perspektywy. Nie ma on charakteru obowiązującego
– jest raczej szkicem, podpowiedzią, co nie znaczy, że zawarte w
nim propozycje są zupełnie nierealistyczne. Wcale nie. Wszystkie są
jak najbardziej możliwe do zrealizowania, chociaż skala trudności
i poziom ich skomplikowania jest różny. I właśnie dlatego
zostały one podzielone na trzy grupy, które nazywam roboczo
Małym Projektem, Dużym Projektem i Wielkim Projektem.
Mały Projekt Dotyczy
przede wszystkim obszaru wsi Dąbrowa Dolna i może być realizowany
przez Stowarzyszenie “Odnowica” właściwie samodzielnie.
Obejmowałby on zarówno działania doraźne, jednorazowe,
realizowane głównie w okresie od przesilenia wiosennego do
przesilenia jesiennego (koncerty, spotkania, warsztaty, spektakle i
pokazy plenerowe, instalacje, akcje plastyczne w terenie, itd), jak
i bardziej stałe, systematyczne w rodzaju prób teatralnych,
cotygodniowych bajań, wspólnego pieczenia chleba, redagowania
własnej gazetki sieciowej i innych, które mogłyby się
odbywać przez cały rok. Co istotne działania te, przygotowywane na
konkretny moment i dla konkretnej grupy uczestników, nie
wymagałyby zaangażowania dużych środków finansowych,
wykorzystywałyby to co mamy, czym dysponujemy na codzień. Zawsze
też powinny pozostawać w świadomej relacji z otaczającą
przestrzenią, odnosić się do przyrody, żywiołów,
krajobrazu, naturalnych materiałów. Częścią Małego
Projektu mogłyby także być działania o charakterze terapeutycznym
i resocjalizacyjnym skierowane do uzależnionych osób
dorosłych.
Duży projekt Dotyczy
przede wszystkim przygotowania zaplecza dla rozmaitych Małych
Projektów oraz dla Wielkiego Projektu. Obejmowałby zatem
różnego rodzaju działania “logistyczne” w Leśniczówce,
na przyległym do niej terenie jak też na terenie wsi, czyli
przygotowanie odpowiedniej infrastruktury. Na przykład:
przystosowanie stodoły do działań
teatralno-koncertowo-wystawienniczych; stworzenie w budynku
gospodarczym na przykład pracowni plastycznej; gromadzenie narzędzi
i rekwizytów wykorzystywanych w różnych akcjach,
wystawach, przedstawieniach (z czasem takie miejsce mogłoby zacząć
pełnić funkcję swojego rodzaju świetlicy dla dzieci i młodzieży);
oczyszczenie stawów przy Leśniczówce; uporządkowanie
roślinności (przycięcie, wycięcie, dosadzenie); ewentualne
umieszczenie bardziej trwałych elementów organizujących
przestrzeń (elementy wiklinowe, kamienne, ziemne, dodatkowe
nasadzenia); może wytyczenie ścieżki edukacyjnej i rozmieszczenie
specjalnych znaków lub tablic informacyjnych (z czasem taka
ścieżka mogłaby charakteru niewielkiego arboretum, lapidarium czy
wręcz ogrodu botanicznego); może wzniesienie prototypowego domu
glinianego, który mógłby stać się wzorem dla
zabudowy w otulinie Parku Narodowego...
Wymagałoby
to ścisłego współdziałania “Odnowicy” ze
Świętokrzyskim Parkiem Narodowym, a zapewne także z innymi
instytucjami i organizacjami. Współdziałanie to nie mogłoby
mieć charakteru chwilowego, gdyż realizacja niektórych
pomysłów rozciągnięta byłaby z pewnością na kilka lat,
wymagałaby też zupełnie innych nakładów finansowych i
pracy niż zorganizowanie niewielkiego koncertu czy kilkudniowego
warsztatu.
Wielki Projekt Dobrze
przemyślany i dobrze zrealizowany Duży Projekt stwarzałby
znakomitą bazę dla rozmaitych “małych projektów”. Byłby
także istotnym ogniwem Wielkiego Projektu.
Wielki
Projekt ma z pewnością bardziej wizjonerski charakter niż projekty
opisane wcześniej. Nie jest on jednak wizją szaloną i
nierealistyczną. Obecnie mamy już jedno ogniwo: Wiącka-Kapkazy.
Mamy nadzieję, że za dwa-trzy lata Dąbrowa Dolna będzie równie
prężnie działającym ośrodkiem. Wydaje się czymś zupełnie
naturalnym, że te dwa miejsca powinny być ze sobą połączone, na
przykład wytyczonym szlakiem, który można by przemierzyć
konno, pieszo, bryczką czy rowerem, po drodze zatrzymując się w
punkcie widokowym czy przy jakiejś osobliwości przyrodniczej albo
przy wiklinowo-ziemnej rzeźbie. Już w tej chwili Dąbrowa Dolna
jest zaprzyjaźniona z Wiącką-Kapkazami i wiele projektów
przygotowujemy wspólnie. Można jednak wyobrazić sobie, że z
czasem takich ogniw powstanie więcej. Na tyle dużo, że utworzyłyby
wokół Łysogór zamknięty łańcuch, rodzaj otuliny
kulturowej, która funkcjonowałaby niczym śluza. Łysogóry
są chyba jedynym parkiem narodowym w Polsce, który da się w
całości objąć jednym spojrzeniem i obejść w ciągu jednego dnia
(oczywiście jeśli ktoś maszeruje szybko i ma dobrą kondycję). Ze
względu na kulturowy bagaż Łysogór mogą się one wydać
swojego rodzaju dużo większym Ayers Rock (świętą skałą
australijskich Aborygenów). Głównym zadaniem takiej
śluzy, tej otuliny kulturowej, byłoby uwrażliwienie
estetyczno-ekologiczne tych, którzy potem chcieliby wejść na
teren Parku. Świadomie używam tu słowa uwrażliwienie.
Kapkazy zaczęły już realizować projekt nazwany Szkołą
Wrażliwości. Można by tu posłużyć się analogią do
słowiańskiego świętego gaju: żeby do niego wejść i w pełni
odczuć pewną inność tego miejsca, jego sakralność, należało
być inicjowanym. Teraz nasza wiedza o świecie jest zupełnie inna,
inna jest też świadomość tego co dzieje się z nami i wokół
nas, dlatego pojęcie uwrażliwienia jest w tym przypadku (zważywszy
jeszcze tak daleko posunięte w naszym kraju otępienie estetyczne)
dużo bardziej stosowne niż inicjacja. Ujmując to metaforycznie i
skrótowo: chodziłoby o to, żeby ktoś wchodząc do Lasu miał
już zaszczepioną świadomość piękna Drzewa, żeby wiedział, że
w jego korze może być ukryty obraz lub księga, a w jego koronie
muzyka, którą da się potem przywołać świstawką zrobioną
z gałązki. Ludzie zapomnieli o bardzo wielu bardzo prostych
sprawach. Dobrze będzie o nich przypomnieć.
Jest rzeczą oczywistą, że realizacja
Wielkiego Projektu wymagałaby
skoordynowanych działań na poziomie regionalnym. Wielki Projekt
mógłby stać się wzorem strategii rozwoju dla otulin parków
narodowych w ogóle.
Radosław Nowakowski <<< |