To bardzo smutna historia, chociaż wcale nie kończy się tak smutno jak się zaczyna. Leżący niedaleko naszej wsi Tarczek to prastara osada i dawno dawno temu bywał najeżdżany przez Tatarów. Wtedy matki, nie chcąc by Tatarzy porywali dzieci, ukrywały je w lesie na bagnach, a one tam  często ginęły i zamieniały się w żabki...

Tekst baśni napisała miejscową gwarą Alicja Imiołek. Piosenkę o mule napisał Radosław Nowakowski (wcześniej i przy innej okazji, ale bardzo tu pasuje). Piosenkę kończącą spektakl napisał Krzysztof Wrona.



ZAKLINANIE ŻAB
baśń słowiańska




Duch Matki

Zapłac ptosku na gałosce,
Dzwoń dzwonecku, dzwoń na łoce
Pućkoj pućko, wołoj licho,
A wy wierzby szumta cicho....
Moje łocy jus nie płaco,
Moje łocy nie łobaco,
Osmutniało, zgasło ciało,
Serce wszyćtek wypłakało....
Duch kołace się po ziemi,
Wiosną latem, na jesieni,
Wstaje kij ta mgła od lasca
Kiel wylazła, kaj polazła...???
Jak pomroka włocy leci,
Kajże wzienaś rzeko dzieci?
Moje dzieci, moje ptoski,
Te rybecki, te robocki... kajś podziała je ???


Chór

muł muł błoto muł
błota mułu cały dół
błoto błoto muł błoto
co to jest ach co to co to?

szlam szlam szlamu łacha
łacha piachu piachu czacha
glina glina z gliny czerep
z gliny istot cały szereg

skała skała góra cała
góra wielka góra mała
była góra nie ma góry
zamiast góry same dziury

lessy lessy ziemie czarne
białe lice gleby marne
głazy głazy rumosz piargi
usta ziemi ziemi wargi

żwiry pyły prochy iły
kamień krzemień iskry siły
moce magmy lawy kwarce
przemieniła znoje harce

ziemia zmienia zmienia ziemia
martwe w żywe się zamienia
zmienia ziemia ziemia zmienia
żywe w martwe się zamienia.


Żabki – dzieci przedstawiają się


Żabka I

Byłam córką Kasztelana

U tatusia ukochana
Tam na górce, w Tarczku Starym
Najechały nas Tatary .........


Żabka II

A jo jestem synem woja

Łociec, bracia sły do boja
Kozden topór broł,
Wszyćkich Tatar ścioł!


Żabka III

A mój tatuś lepieł gorcki,

Ptoski robieł , fujarecki
To my z bratem ino grali...
I śpiewali... teros tutaj grom...


Żabka IV

Wszystkie my tu uciekali,

W Cornym Leście się schowali,
Corno Woda nos przykreła,
W żabki wszyćtkich zaminieła


Żabka V

Darmo suko nos matecka,

Place, chodzi po tych rzeckach,
Po łozinach, po smuzikach,
Suko córki, suko synka....


Żabka VI

Co rok, jak się lasy majo

I kaplicki rozśpiewajo,
Kiedy wiecór się rozdzwoni
Wychodzimy z ciemny toni


Żabka VII

I śpiewomy, ludziom gromy

Tak radośnie tutaj momy...
Ino skoda nom matusi
Bo jo kiedy płac udusi... a nom dobrze tu!


Zielarka – Duch lasu

Czy ogarnie rozum wszystko,

To co moje oczy widzą?
Moja łąko, mój ogrodzie!
Czy to człowiek tego godzien?
Tej muzyki, tych kolorów,
Ptasich treli, pszczelich miodów
Żabich kumkań nad wodami,
Ziół zapachów nad łąkami!
Tańczcie żabki, ze mną tańczcie,
Naszą radość nieśmy tańcem,
Prośmy niech nam grają ptaszki!
Wiatr w gałązkach niechaj pląsa...

Tańczy z żbkami, rozdaje kwiatki
Zbliża się Duch Matki z wielkim glinianym dzbanem w rękach


Zielarka

Któż to taki? Cóż za mara?
Przezroczysta, smutna, biała...
Niby mgła, a niby zajwa...
Na wpółżywa, na wpółmartwa...
I cóż dźwigasz w wielkim dzbanie?
Miody pszczele, rosę trawy, ptasie granie?
Czymże on jest zapełniany?
Kolorami? Zapachami? Dzban gliniany!


Duch Matki

W moim dzbanie, dzbanie wielkim,
Zbierom smutki, łzy i lęki,
Co przez lata wypłakałam,
Kaj swych dzieci tu sukałam,
Po tych lascach, po mokradłach
Woda dzieci mi ukradła...
Kajś podziała, pochowała
Mozes Pani ich widziała?
Moze jesce są?

Żabki podchodzą do Ducha Matki

Żabki (razem)

Odstaw Matko smutny dzban,

Patrz co wkoło rozsiał Pan
Ile ziela i wesela, ile śpiewu
Ile głosów, kwiatów kłosów...


Zielarka:

Słuchaj pilnie nie rozpaczaj

Ucisz serce, wysusz oczy
A rozpoznasz, a zobaczysz
Tu przy tobie-twoje dzieci!


Żabki razem:

Świat rozdzwonił się na łące

Takie wszystko śpiewające,
A że wszystko mija przecież
Ciesz się z nami- masz już dzieci!


Matka stoi „kamieniem”


Zielarka

Twoje dzieci to te żabki,
Pszczoły, kwiaty i motyle,
I te ptaszki, i te trawy...
Nawet dzieci, które właśnie przyszły tutaj dla zabawy!!!!


Dzieci tańczą i śpiewają

Co się tyczy żab i ptaków,
Ryb wiewiórek i ślimaków.
To niech toto wszystko jest!
Pod warunkiem, że my też!
Jak przestanie kiedyś być
To się gwiazdom będzie śnić
I z tęsknoty im popłyną łzy.
Stary kamień łza ożywi
Wylśni, ściepli, wyszczęśliwi – sól rozpuści głaz
A promień z wypłakanych gwiazd się zdziwi
Tak daleko nam do gwiazd, a blisko tak
Gdy przyjdzie czas, że aż księżyc się roztkliwi

| REPERTUAR | PRÓBY |